sobota, 10 marca 2018

PROMOCJA 2+2 W ROSSMANN I MOJE WŁOSOWE ZDOBYCZE

Witajcie kochane!

Po bardzo długiej przerwie wznawiam pisanie na blogu. Złożyło się na to parę rzeczy. Pracuję nad projektem, który ma związek z blogiem, ale o tym za jakiś czas...
Dziś chciałam Wam pokazać, co upolowałam na promocji w Rossmann. Jeśli jeszcze nie wiecie, to w dniach od 10 - 19 marca kupimy 2+2 kosmetyki do włosów gratis. Promocja obejmuje wszystkie produkty do pielęgnacji, farbowania i stylizacji. Każdy może skorzystać tylko raz - warunkiem jest posiadanie aplikacji Rossmann.


 


Na mojej łazienkowej półce były już lekkie braki, także planowałam wyprawę do Rossmanna już jakiś czas temu. Oczywiście na mojej liście musiało pojawić się jakieś dobre myjadło, coś do odżywienia i jakiś stylizator. Wybrałam aż 8 kosmetyków. Pewnie zastanawiacie się jakim cudem, skoro promocja to 2+2 i ani ciut więcej? Otóż mój narzeczony skorzystał również z aplikacji, dlatego mogłam podwoić zakupy. Opiszę po krótce co zakupiłam, w następnych wpisach będę recenzować każdy kosmetyk.


 SZAMPONY:
  • po pierwsze Petal Fresh lawendowy przeciw puszeniu się włosów. Od dawna chciałam wypróbować tą linię. Zobaczymy jak się spisze w praktyce. Jest to myjadło z łagodnym detergentem. Nie znajdziecie tam żadnych SLS.  Moje włosy lubią czasem się spuszyć, więc szampon idealny dla mnie (bynajmniej z opisu). 
  • krem do mycia włosów L'oreal Elseve Magiczna moc olejków. Jest to totalna nowość, koncern L'oreal chyba czyta blogi włosomaniaczek, a szczególnie tych "Curly girl" , skoro zdecydował się wypuścić na rynek odżywkę myjącą. Skład oczywiście bardzo łagodny, jak przystało na odżywkę. 
ODŻYWKI I MASKI:
  • Isana Oil care to mój numer jeden, jeśli chodzi o niszowe emolientowe maski do włosów. Dociąża je, sprawia, że są mięsiste. Do tego cudwnie je odżywia. 
  • Alterra granat i aloes. Typowo humektantowa maska. Moje włosy bardzo ją lubią, nie są po niej nigdy spuszone, a jak wiadomo humektanty lubią robić puszek. 
  •  Garnier Fructis Oil Repair 3 Butter. Nigdy nie używałam tej odżywki wcześniej. Chyba dlatego, że "stare Garniery" robiły na mojej głowie co chciały. Włosy były zawsze posklejane i przyklapnięte. Tym razem dam szansę Garnierowi w nowej odsłonie. To także typowo emolientowa odżywka. Ma wysoko w składzie olej kokosowy, za którym jeszcze do niedawna moje średnioporowate włosy nie przepadały. Zobaczymy czy teraz będzie inaczej. Z racji tego, że zapuszczam swój kolor i już połowa moich włosów jest naturalna, może teraz się polubią z kokosem. 
  • Petal Fresh Rose&Honeysuckle. Odżywka wygładzająco oczyszczająca z wyciągiem z róży i wiciokrzewu. Składniki oczywiście pochodzą z ekologicznych upraw, są wolne od GMO i sztucznych barwnikow. Jest to typowo humektantowo - emolientowy produkt. Moje włosy lubią takie połączenia, więc powinno być dobrze. 
  • Nivea Diamond Gloss czyli odżywka nadająca diamentowy blask. Skład jest dosyć mocno silikonowy, jest też trochę humektantów. Kiedyś ta odżywka spisywała się u mnie dobrze, dlatego ją wzięłam . 
STYLIZATORY:
  • Pianka do włosów Aussie Up Lift Your Hair. Jest to lekka pianka, ma za zadanie utrwalić włosy i nadać im objętości bez zbędnego obciążania. 
Nie mogłam się powstrzymać i już dziś chciałam wypróbować Krem do mycia włosów L'oreal.
Już kiedyś myłam włosy odżywką, więc zabrałam się do dzieła. Zwilżyłam włosy wodą i nabrałam 10 pompek produktu na dłoń. Wmasowałam we włosy i skórę głowy. Polałam jeszcze odrobiną wody, aby trochę spienić produkt. Po 3 minutach spłukałam. Nie nakładałam już żadnej innej odżywki, ponieważ chciałam sprawdzić efekt po samym myjącym kremie. Już przy spłukiwaniu włosów, czułam jakie są miękkie. Odsączyłam je w bawełnianej koszulce i zabrałam się za suszenie.
Efekt końcowy na prawdę mnie zadowolił. Włosy sypkie, ale i dociążone. zero puchu. Widać, że są nawilżone. Zobaczymy jeszcze, czy jutro będą dalej nadawać się do noszenia, a może będzie trzeba je umyć? Takie delikatne produkty z reguły sprawiają u mnie, że na drugi dzień muszę myć włosy. Zobaczymy jak będzie tym razem. Póki co jestem zadowolona.


Pierwsze zdjęcie jest w dziennym świetle w domu bez flesza. Tu widać jak bardzo się błyszczą po kremie. Drugie zdjęcie jest na powietrzu także bez flesza. Tutaj widać bardziej, że nabrały nieco objętości.  Tak, czy inaczej jestem bardzo zadowolona. A czy wy miałyście już okazję wypróbować kremy myjące od L'oreal? Jakie macie wrażenia? 



3 komentarze:

  1. Krem mi sie podoba. Ja w tym roku odpuscilam zakupy bo mam spore zapasy

    OdpowiedzUsuń
  2. Piękne masz włosy. Samopoczucie dobrze polepsza pościel lniana.

    OdpowiedzUsuń
  3. Slingo | Casino Site | luckyclub.live
    Enjoy a wide variety of slot games with Slingo players from around the world. luckyclub Slingo is one of the more exciting casino games that you can get started with.

    OdpowiedzUsuń